Witajcie w ten jesienny szary dzień. Tęsknię już za kolejną wiosną! No cóż trzeba się jakoś pocieszać i przetrwać. Uciekając przed jesienną nostalgią szyję i poszukuję radosnych i kolorowych wzorów. Takich jak na prezentowanej poniżej sukience.
Sukienka jest urokliwa i aż miło na tych kwiatach wzrok zawiesić. Materiał to bawełna (wreszcie nie dresówka!) z niewielkim dodatkiem elastanu (dzięki czemu tkanina lekko się rozciąga). Szycie z tkanin jest bardziej wymagające. Tkaniny mniej wybaczają ;) Trzeba zrobić dobrą konstrukcję i wykrój ubrania, nie ma przeproś. Nic się nie naciągnie i nie ukryje. Tym bardziej cieszy oko widok udanego ubrania. Fason sukienki też jest wdzięczy i ma jedną bardzo poważną zaletę. Można w nim schować nie zawsze płaski brzuch. Wiadomo czasem człowiek zje ciut więcej niż powinien. A przy tym fasonie można się wyluzować (co nie oznacza, żeby bezkarnie się obżerać! - do tego nie zachęcam) i schować pod tą burzą kwiatów kilka małych jedzeniowych grzeszków i bez skrępowania bawić się np. na weselu lub innej obfitej w rewelacyjną wyżerkę imprezie. Zapraszam do oglądania.