Dziś będzie post z cyklu DIY. Temat postu pojawił się przypadkiem przy okazji szycia nowej bluzy. Wykrój do bluzy znalazłam w Burdzie z numeru 5/2014.
Materiał i wszystkie dodatki pasmanteryjne kupiłam wcześniej, czyli podszewkę, zamek fizelinę i ściągacz. Nie byłabym sobą, gdyby nie zmodyfikowała trochę wykroju. Jedną z rzeczy, którą zrobiła to skróciłam trochę swoją bluzę. I to właśnie z powodu tej, tak pozornie niewielkiej, modyfikacji powstał ten tekst.
A teraz... ZAPAMIĘTAJ! Jeżeli kiedykolwiek przyjdzie Ci do głowy, skrócić wybrany wykrój, to zakupiony już na tę okoliczność, zamek nie będzie pasował! Choćbyś na głowie stawał lub stawała.
W takiej sytuacji masz dwa wyjścia:
1. Biegniesz po nowy zamek do pasmanterii.
2. Skrócisz zamek już posiadany.
Opcję nr 1 odrzuciłam. Nie chciało mi się wsiadać w samochód i jechać po jeden zamek. Pozostało mi dopasowanie długości zamka do nowej długości wykrojonego przodu bluzy.
Mój zamek to zamek kostkowy, rozdzielczy (o rodzajach zamków możesz poczytać TUTAJ. Nie będę się rozpisywać na ten temat). Do tej pory skracałam zamki kryte (obcinałam je na odpowiedniej długości) oraz te metalowe (wyciągałam obcęgami ząbek po ząbku). Nie zabierałam się nigdy za kostkowe zamki plastikowe. Przyciśnięta potrzebą szybkiego ukończenia bluzy zastosowałam na moim zamku tę samą metodę, której używam do skracania zamków metalowych.
JAK TO ZROBIĆ?
Przygotuj sobie obcążki.
Na zamku zaznacz punkt, do którego potrzebujesz skrócić swój zamek.
I teraz najlepsza zabawa! Złap obcęgami jeden ząbek i wyciągnij go z taśmy, na której jest on umocowany. Czasem wymaga to trochę siły, ale przy odrobinie wprawy złapiesz rytm i pójdzie Ci to dość sprawnie. Zobacz jak to wgląda na zdjęciach.
Łapię ząbek, trochę nim ruszam w rożne strony i ...
I tak ząbek po ząbku, aż dojdę do zaznaczonego na niebiesko punktu.
I jest już prawie po krzyku. Prawie bo pozostaje jeszcze kwestia górnej blokady suwaka, która zabezpiecza suwak przed wypadnięciem.
UWAGA! W zamku metalowym nie usuwaj jej. Trzeba ją kombinerkami delikatnie rozszerzyć i przesunąć na taśmie zamka do miejsca, gdzie zaczyna się skrócony zamek. W przypadku mojego zamka, o przesunięciu blokady nie było mowy. Nie udało mi się jej rozszerzyć, tak jak metalowej. W końcu zdjęłam tę blokadę, ale nie byłam w stanie nałożyć jej ponownie na taśmę.
Jak sobie poradzić z takim przypadkiem?
Sprawdziłam, że można się zaopatrzyć w sklepie z artykułami kaletniczymi w metalowe blokady (nie wiem co prawda jak z dostępnością do różnych rozmiarów tychże blokad). Od biedy można też przełożyć taką blokadę z innego zamka, posiadanego w domu. Niestety nie miałam nowej blokady, ani zamka, z którego mogłabym takową przełożyć. Poradziłam sobie jeszcze inaczej. Wszyłam zamek w bluzę i okazało, że suwak ma marne szanse na wypadnięcie. Aczkolwiek nie polecam Ci tej metody, szczególnie, gdy szyjesz dla kogoś, albo na sprzedaż. W takim przypadku, albo zastosuj blokadę, albo kup nowy zamek i śpij spokojnie ;)
Gotowa bluza wygląda tak. Na razie zdjęcie z wieszaka, niedługo wrzucę na Instagrama fotkę z bluzą na sobie. A Ty daj znać jak idzie Ci z zamkami ;)